czwartek, 27 czerwca 2013

Zakupy...

Skoczyłam ostatnio do Biedronki i Rossmann'a i wyszłam z kilkoma rzeczami ;)



MICELARNY ŻEL NAWILŻAJĄCY BEBEAUTY - przypomniało mi się, że kiedyś używałam go do mycia i demakijażu... i własnie do tego został stworzony. Kupiłam, bo pokończyło mi się wszystko. Sprawdza się całkiem nieźle, nie szczypie w oczy, choć mocniejsze kreski eyelinerem są oporne ;) ale za tą cenę, ok 5zł naprawdę warto wypróbować.

KREM DO RĄK ISANA z 5% mocznikiem - znany już oraz nagradzany na Wizażu krem.. Ładnie się wchłania i pachnie, (trochę intensywnie jak dla mnie, ale ja mam teraz zaburzony zmysł węchu ;) więc tym bym się nie sugerowała). Dłonie są ładnie nawilżone. Wg mnie krem wart jest swojej ceny, ok 4-5zł..

MLECZKO DO KĄPIELI BABYDREAM - to już moje drugie opakowanie. Przyjemny w użyciu produkt, ładnie, delikatnie pachnie, choć wydaje mi się, że jest mało wydajny- fakt, nie żałowałam sobie go, ale jakoś szybko mi się skończył. Cena ok 10zł. więc tak sobie w stosunku do płynów do kąpieli, ale lubię go i pewnie znów kupię ;)

Pogrubiająca mascara BELL- napaliłam się na nią, sama nie wiem czemu... Fajne było to, że szczoteczka i buteleczka z tuszem były osobno Ostatnio wciąż używałam tuszy z silikonową szczoteczką i chciałam znów spróbować standardowej... fakt, jest spora, ale był też tusz super-pogrubiający z jeszcze większą (!), a że mój ukochany swego czasu DiorShow miał szczotkę podobnych rozmiarów, zachęciło mnie to jeszcze bardziej. I tu rozczarowanie... nie takich efektów oczekiwałam. Ja wiem, odzwyczaiłam się od szczotek tego typu, ale... ten tusz jest jakiś taki... słaby. Nie wiem, może jak podeschnie troszkę to będzie lepiej, ale póki co średnio chce mi się nim malować rzęsy... Żałuję, że za tą cenę nie kupiłam mojego ostatnio lubianego tuszu z Eveline...



i to tyle... 
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz