poniedziałek, 30 lipca 2012

Wyprzedaż w Naturze

Wybrałam sie dzis do Natury... okazało sie że ta koło mnie juz rozpoczeła wyprzedaż produktów których Essence sie pozbywa... oprócz tego kupilam cos z promo i regularnej oferty Natury...



Czaiłam sie od jakiegoś czasu na pomadkę z Essence Coralize Me...
Okazuje się, że Essence wycofuje ją ze swojej oferty... oprócz niej, jeszcze drugą...
Kupiłam obie...

42 FAIRYTALE
55 CORALIZE ME!





 Essence wycofuje róznież blyszczyki, mi spodobał sie  03 NUDE KISS




W koszyku wyprzedażowym leżał sobie Essence'owy lakier...
boski turkus ze złotymi drobinkami... ;)



Ostatnim dzisiejszym nabytkiem z Essence'owej wyprzedaży była wycofywana kredka do oczu...
14 THINK KHAKI!
Oprócz tego wziełam jeszcze reklamowane w gazetce kredkę z My Secret i Sensique


Sensique - nr 113 - srebrno-szary....
My Secret - nr 18 Turquoise
Essence - 14 Think khaki!



Poza tym z Catrice kupiłam znany juz róż 050 APRICOT SMOOTHIE
o którym Lusterko Em pisała u siebie Lusterko Em - róż Catrice




oraz podkład Infinite Matt...
Mój kolor to 020 Honey Beige...
(nawet sie zdziwiłam, bo myslałam ze wezme ten najjaśniejszy, ale po testowaniu obu w Naturze stwierdziłam ze po rostarciu własnie ten jest idealny do koloru mojej buzi ;) )



i to tyle...
hmmm... czy ja nie mówiłam ze powinnam iść na odwyk? ;)




czwartek, 26 lipca 2012

Kremowe cienie Revlon - Beyond Natural

Jakiś czas temu w sklepie Pepco (czy jakoś tak) zobaczyłam śliczne, naturalne cienie... Kremowe z Revlonu.
Nie zstanawiałam sie długo tylko kupiłam...
Naprawde, wydawały sie boskie... lubie takie naturalne kolory...






Próbki, które zrobiłam zaraz po powrocie do domu potwierdziły... fajne kolorki.






Niestety, po nałożeniu na powiekę... rozczarowanie...
po pierwsze... nie umiem chyba nakładac cieni w kremie... nie umiem, i nie lubie..
po drugie... hmmm... tak, mam tłuste powieki, ale z bazą nie mam większych problemów z cieniami... a te? rolowały mi sie... moze faktycznie zle je jakos nakładałam, sama nie wiem... nie ważne juz w sumie, nie polubiliśmy sie i juz...

Teraz cienie szukają nowej właścicieki, moze ona będzie bardziej cierpliwa ;)


wtorek, 24 lipca 2012

Eveline - BB Krem




Od jakiegoś czasu czaiłam sie na jakiś krem BB. Dziewczyny odradzały Garniera, Maybeline jakos tez miał średnie opinie, nie słyszałam nic o Eveline, wiec jak zobaczyłam w Rossmanie, pomyslałam ze spróbuje...
i tak... własnie ze względu na to, że nie mam doświadczenia z tego typu produktami, nie wiem jak mam sie odnieść do tego kremu...
Na pierwszy rzut oka, zwykły podkład... ale po roztarciu widac ze jest o wiele lżejszy.
Nie wiem, czy to jego urok, czy to moja problematyczna cera, ale... nie zostawiłabym go o tak samego sobie... muszę przypudrowac twarz.
Zapach... na początku pomyslałam sobie... ooo fajnie pchnie. Ale teraz stwierdzam ze wolałabym jakby był bezzapachowy... zapach jest intensywny jakby... nie wiem jak to nazwac,  perfumowany...
trwałość... hmm wszystkie bb kremy w połowie dnia znikają z twarzy? ja mam wrazenie ze po kilku godzinach nie ma juz nic...
fakt, buzia po nałożeniu jest jakby bardziej wyrównana, taka.. gładsza... ale... nie... nie kupie więcej tego kosmetyku... i szczerze sie zastanawiam, czy zużyję tą tubke do konca...







niedziela, 22 lipca 2012

Nowe nabytki ;)

Z promo w Naturze:

Szampon elseve- z drobinkami perły (praktycznie zużylam cały, nie wiem... dla mnie szampon jak szampon, zadna rewelacja)
Żel pod prysznic- żurawina-poziomka (pachnie obłędnie)
Mleczko pod prysznic - kokos (patrz wyżej, pychotka)
Essence- topper - lakier z masą srebrzystych drobinek... jak ktoś lubi metaliczny efekt jest ok, ja chyba jednak sie nie przekonałam...




 Essence - 04 mystic mermaid





I lakierki z Rossmana:

Wibo - nr 3 - miętka, ładny pryjemny kolorek (ale uwaga, chyba utlenił sie troche na paznokciu, w buteleczce ciut jaśniejszy)



Wibo (seria Lovely) - jakaś nowość, nie widziałam wczesniej ich w szafie.
  nr 1 - ceglasta czerwien, z maleńkimi drobinkami
nr 4 - morski zielony, też ma drobinki...
oba lakiery ładnie sie rozprowadają, 3 dni na pazurkach gwarantowane (a moze i dłuzej, ja zmyłam bo mi sie znudziły). Czerwony juz przy pierwszej warstwie wyglądał ładnie, ale druga dała mu powera, natomiast zielony, pierwsza warstwa jakby półprzeźroczysta, ale druga ładnie pokrywa...




SuperPharm
capnełam w koncu lakierki Miyo ;) oczopląsu dostawałam, i chciałam wziąć wszystkie, ale chyba musze przejść na odwyk, wiec... ograniczyłam sie do czterech ;)

pierwszy - miyo mini drops mix - z tą nazwą zauważyłam kilka brązów. Ten ma drobinki, dość widczne, ale fajne. Ładnie wyglądać będzie przy opalonej dłoni.
drugi - no. 43 lollipop - czysty żółty, bez żadnych drobinek. śliczny kurczaczek...
trzeci - no. 41 lilac bouquet - czysty jasny fiolet, a raczej wrzos...
czwarty - no. 38 electric purple, żywy fiolet..

Wszystkie te kolory pięknie wyglądają przy dwóch warstwach..
wiem, że zaczaję sie jeszcze na inne kolorki miyo... no... ale to juz po odwyku ;) czytaj, po wypłacie ;) 


środa, 18 lipca 2012

Przechowywanie...

Jak to bywa w małych mieszkankach, miejsca zbyt wiele nie ma...
Marzę o toaletce, ale marzenie to narazie musi zostac niezrealizowane.
ale chciałabym pokazać jak poki co przechowuje swoje "gadżety".. ;)


tak to wyglądało na początku...



poźniej było tak...




aktualnie tak ;)




a tak to wczesniej wygladało z grubsza ;)



W ikeowych szufladkach kolorówka, reszta jak wydac..
narazie musi byc tak zostac... niestety... ale przynajmniej cała szafka moja ;)

a Wy jak przetrzymujecie swoje cuda? ;)