czwartek, 9 lutego 2012

Biochemia Urody

Jakiś czas temu usłyszałam o kosmetychach z Biochemii Urody...

"To gotowe zestawy do produkcji kosmetyku, które:
·         zawierają odważone ilości potrzebnych składników,
·         proste i szybkie do wykonania według bardzo szczegółowej instrukcji,
·         dają gwarancje, że wykonywany produkt zawsze się uda,
·         nie wymagają dodatkowego zakupu opakowań, wagi, zlewek, cylindrów, termometru, pehametru i innych akcesoriów laboratoryjnych,
·         ich przygotowanie nie wymaga znajomości chemii, łamania sobie głowy nad matematycznymi i chemicznymi przeliczeniami miar, gęstości, procentów itp.
·         wszystkie potrzebne pojemniki, buteleczki, etykietki, mieszadełka są w zestawie."


Poczytałam troche w necie o nich, i ze względu na swoje problemy z cerą zdecydowałam sie na początek na dwa produkty, Pomarańczowy olejek myjący i cytrynowe serum.

Poniżej fotka tego co zawierała paczuszka :) Zestaw małego chemika? ;)  fiolki, fioleczki...


Wszystko jest poodmierzane, wystarczy ze zmieszamy i preparat gotowy... Opis sobie daruję, możecie poczytać na stronie BU...
Do każdego kosmetyku dołączona jest etykietka, same piszemy na niej datę (domyślnie ważności), ja wpisałam date przygotowania...

Olejek myjący... olej i emulgator, wstrząsnąć i gotowe... pachnie bosko, buzia jest czysciutka..



Serum- tu wiecej fiolek, ale tak samo, wszystko mieszamy i juz... proste, prawda?


Do serum dołączone mamy dwa pojemniczki, jeden wiekszy (zapas), drugi z zakraplaczem do regularnego stosowania...

Nie chciałam sie sugerować opiniami z netu, że to działa itd, wiem ze po dwóch dniach cudów nie będzie, ale... stosowałam serum na noc... (dziwne uczucie, nakładac olej na twarz) i juz po dwóch dniach byla ona jakaś taka... :)) Po dwóch tygodniach, pory jakby sie zmniejszyły, buzia powoluteńku, ale chyba zeczyna się regulowac... Ostatnio nawet dawno niewidziana koleżanka potwierdziła ze wyglądam jakoś korzystniej ;)

Testuję dalej... mam nadzieje ze po wyczerpaniu obu preparatów będe róznie pozytywnie nastawiona do nich jak teraz ;)
aaa... i mam chrapke na jakiś fajny hydrolat, ale narazie wyczerpię swoje zapasy wód micelarnych ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz